Pozdrawiam wszystkich i witam się w dziale GT :)
Kupiłem Busso i mam poważny problem, bo na trasie nagle zaczęła mi skakać temperatura. Najpierw nieznacznie i po chwili opadała, a po czasie co raz wyżej, aż w końcu osiągnęła 130 stopni i już nie opadła. Zatrzymałem auto, wyłączyłem silnik i wskazówka opadła. Od tego momentu było już tylko gorzej. Do domu dojechałem na podniesionej temp. 2-2.5 tys obrotów, bo wyżej już zaczynała zbyt mocno sie grzać. Obecnie nie można jej docisnąć na obrotach, bo wskazówka momentalnie skacze. Rozgrzewa się błyskawicznie. Płyn w zbiorniczku sie gotuje. Po odpowietrzeniu chłodnicy temperatura opada błyskawicznie, ale po czasie jest to samo. Płyn można dolewać, a i tak znika po czasie i niezbyt wiem którędy. Pojechałem do mechanika, ale rozłożył ręce. Mówi, że na jego głowę, to na 80% uszczelka pod głowicą, albo nawet jakieś pęknięcie głowicy, ale głowy nie da, bo uczciwie przyznaje, ze nie zna tych silników. Auto nie kopci, nie ma majonezu na wlewie oleju, nie ma nalotu w zbiorniczku płynu chłodzącego. Zmierzył obecność spalin w zbiorniczku i powiedział, że na zimnym silniku nic nie ma, a na rozgrzanym coś tam się pojawiło. Brał pod uwagę nieszczelność nagrzewnicy, która podobno potrafi zapowietrzyć układ chłodzenia, ale, jak powiedział, nie cieknie nigdzie i niezbyt rozumie przyczynę problemu. Obie rury od termostatu są gorące, zresztą termostat był wymieniany przez poprzedniego właściciela i widać, ze jest nowy. Czy ktoś ma pomysł, co się z tym autem dzieje?