Witam. Mam problem, który doprowadza mnie do szału.
Sytuacja zaczęła się od tego, że powyskakiwaly mi przeróżne błędy i auto jeździło w trybie awaryjnym. Udało mi się to ogarnąć, okazało sie, że przepalil się bezpiecznik z wtryskow. Podlozylem nowy wchodzę do auta zero błędów, zero chekow, auto jedzie. Ucieszony przejechałem może kilometr i nagle auto zaczęło jeździć bardzo mulowato i do tego max 2000 obrotów, czekałem aż check wyskoczy ale nic, zero błędów i teraz po uruchomieniu silnika auto jedzie z 500m i wpada w takiego samego muła a brak jakichkolwiek błędów. Według Mesa parametry wszystkie okej. Wytryski mam zregenerowane 3 miesiące temu, turbina nowa 40tys, dpf nie zasyfiony, przeplywomierz i map Sensor ok. Nie wiem co się dzieję i w ogóle w co jeszcze celowac?! Błagam jak ktoś mi pomoże to ozloce. Jest opcja, że to silnik padł?
Sytuacja zaczęła się od tego, że powyskakiwaly mi przeróżne błędy i auto jeździło w trybie awaryjnym. Udało mi się to ogarnąć, okazało sie, że przepalil się bezpiecznik z wtryskow. Podlozylem nowy wchodzę do auta zero błędów, zero chekow, auto jedzie. Ucieszony przejechałem może kilometr i nagle auto zaczęło jeździć bardzo mulowato i do tego max 2000 obrotów, czekałem aż check wyskoczy ale nic, zero błędów i teraz po uruchomieniu silnika auto jedzie z 500m i wpada w takiego samego muła a brak jakichkolwiek błędów. Według Mesa parametry wszystkie okej. Wytryski mam zregenerowane 3 miesiące temu, turbina nowa 40tys, dpf nie zasyfiony, przeplywomierz i map Sensor ok. Nie wiem co się dzieję i w ogóle w co jeszcze celowac?! Błagam jak ktoś mi pomoże to ozloce. Jest opcja, że to silnik padł?